Skip to main content

Marketing od kuchni

By s

Tradycyjny sprzedaż nie umiera – on już jest martwy! Sprzedaż w starym rodzaju jest bardzo podobnie martwy jak Elvis .W przypadku produkowania wizerunku i budowania marki nie możemy skorzystać z przepisu babci. Tutaj składniki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wzleć z twitterem, polub facebooka, a słowo blip przestań kojarzyć z dźwiękiem budzika. Wiedz również, że flaker nie jest angielskim tłumaczeniem tradycyjnego polskiego dania. Zapamiętaj kombinację trzech prostych liter, które mają taką samą wagę jak kod do przepełnionego pieniędzmi sejfu. S jak stać się widocznym, E jak ewidentnie pokonać konkurencję i O jak odnosić sukcesy w biznesie, wysuwając się na pozycję lidera. Pamiętaj także, że mowa jest srebrem, więc mów, krzycz i szeptaj o marce, produkcie i usłudze. Zapamiętaj priorytetowy składnik: Globalną sieć Internet.

Niemal transowe wpatrywanie się w ekran i nieprzemyślane klikanie klawisza „lubię to” stało się domeną większości użytkowników portalu społecznościowego Facebook. Na innych tego rodzaju stronach sprawa wygląda tak samo. W umysłach wielu praca ze stroną na Facebooku to w chwili obecnej tego typu działanie. Wrzucanie linka i liczenie na cud – kliknięcia oraz dodatkowo lawinę komentarzy.

by natomiast owy cud nastąpił należy się do niego solidnie przygotować. Cud musi posiadać własne podwaliny i nie być działaniem boskim. To od pracownika zależy los danego profilu. Od przyjętej poprzez niego taktyki prowadzenia strony na portalach społecznościowych i kwalifikacji wdrażania jej kolejnych etapów.

Umiejętne prowadzenie profilu na portalach społecznościowych daje każdej firmie ogromne profity. W głównej mierze koncentruje się to na posiadaniu strony na Facebooku – najpopularniejszym portalu społecznościowym. Na właściwie każde „uwielbiam to” trzeba solidnie zapracować. W końcu nie posiada nic bezpłatnie, a cuda (jak to można cuda) są niezwykłą rzadkością.

Gdy Alicja pognała za Białym Królikiem, nie spodziewała się, że przed nią otworzy się Kraina Czarów. Trafiła do całkiem innej rzeczywistości niż ta, którą znała do tej pory.

Użytkownik Internetu wchodzi w świat początkowy mu obcy, zupełnie inny niż ten, który zna z dotychczasowych doświadczeń: świat nie tylko informacji czy rozrywki, ale i reklamy wykorzystywanej przez marketingowców do przesłania treści marketingowej , a oprócz tego pozyskania nabywców. Zakładając pocztę elektroniczną, użytkownik zasypywany jest komunikatami marketingowymi, które mogą być odpowiednio personalne. Otwierając ulubiony portal informacyjny, równocześnie uruchamia reklamę online, w większości wypadków w postaci bannerów, których jednym z procedur jest kierowanie użytkowników sieci Internet do serwisu firmy.

Realną Alicją jest dziś Internauta, tak jak realną, choć wirtualną Krainę Czarów tworzy Sieć, gdzie swój teren działania stworzyli marketingowcy.

Leave a Reply